Jesienna Bruksela, Belgia | city break
Bruksela - miasto kontrastów.
Zachwycające pięknem architektury i zatrważające ilością bezdomnych koczujących na ulicach. Pełne klimatyczne sklepików z belgijską czekoladą i szczurów mieszkających zaraz przy restauracjach. Drogich knajp z piwem czy robiących wrażenie przepychem galerii i małych budek z potrawami Halal oraz bazarów z libańskimi kanapkami.
Europejska stolica z dwujęzycznymi nazwami ulic i ogromne ilości śmieci, wysypujące się z przepełnionych śmietników. Zapach najlepszych francuskich perfum wymieszany z odorem uryny, alkoholu i marihuany.
Zawierający dech w piersiach brukselski rynek z lepiącymi się od wymiocin schodami okazałych zabytków.
Cóż...





A w Brukseli świąteczna atmosfera już od początku listopada - przystrojone choinkami i bombkami wystawy, bałwanki i gwiazdki za szybami, belgijskie czekoladki zapakowane jako podarki.




Uwielbiam próbować lokalnej kawy, niezależnie gdzie jestem. Czasem jest to wyśmienite cappucino z ogromną pianką, a niekiedy czarna jak smoła kawa z kardamonem. W Brukseli nie brakuje klimatycznych kawiarni.
